Moja Bydgoszcz
Wiersz Heleny Wyrzykowskiej, słuchaczki Kazimierzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku
Gdyby Król Kazimierz Wielki z zaświatów do nas zawitał,
Na pewno o Polskę wprzódy by zapytał,
O Gniezno i Kraków i o Bydgoszcz wreszcie,
Oj, dużo się dzieje w naszym pięknym mieście.
Rosną nowe mosty, domy i dzielnice,
Codziennie piękniejsze bydgoskie ulice.
Każdy bydgoszczanin szczęśliwy, wesoły,
Wszyscy pracowici niczym w ulu pszczoły.
Wówczas by nasz władca karety zażądał
I szczęśliwym okiem na Bydgoszcz spoglądał.
Poprzez Stare Miasto, Wyżyny i Błonie
Wiozły by Monarchę cztery siwe konie.
Gdyby to się działo wczesną, ranną porą
Nasz Król by się przyjrzał młodzieży, seniorom,
Zapytał by w końcu, dokąd każdy zmierza?
Odpowiedź jest jedna na Uniwersytet Króla Kazimierza.
Rozpłakał się władca, nie z żalu ni złości,
To lśnią na powiece łzy wielkiej radości.
Po chwili już uśmiech na twarz mu się skrada
I donośnym głosem tak wszystkim powiada.
Piękna moja Bydgoszcz, nic jej nie przeszkadza,
Że zmienia się ustrój, że zmienia się władza,
Ona wciąż piękniejsza i ciągle rozkwita,
Tak jak cała Polska, ma Rzeczpospolita.
Patrzę na to miasto i oczom nie wierzę,
Stoją budowane przeze mnie spichlerze.
Nie żal mi pieniędzy, trudu ani znoju,
Wracam znów w zaświaty, szczęśliwy w spokoju.